Żona Krzysztofa Krawczyka, Ewa, to kobieta, która towarzyszyła legendzie polskiej muzyki przez 35 lat ich wspólnego życia. Ich związek przetrwał wzloty i upadki, a po śmierci artysty Ewa stała się strażniczką jego dziedzictwa. Kim jest kobieta, która zdobyła serce trubadura i jak wyglądało ich małżeństwo?
Spotkanie, które zmieniło wszystko
Ewa Trelko, bo tak brzmiało jej panieńskie nazwisko, poznała Krzysztofa Krawczyka w 1982 roku w Chicago. Miał wówczas 39 lat, ona – zaledwie 22. Pracowała jako kelnerka w lokalu, gdzie artysta występował podczas trasy koncertowej. Początkowo nie była pod wrażeniem jego wyglądu, ale gdy usłyszała, jak śpiewa, zmieniła zdanie. „W telewizji wydawał się gruby, mały, a jedno oko wyglądało dziwnie. Ale na żywo? Ciacho!” – wspominała po latach.
Ich relacja szybko przerodziła się w głębokie uczucie. Żona Krzysztofa Krawczyka stała się jego największym wsparciem, szczególnie w trudnym okresie, gdy artysta dorabiał w USA, wykonując prace fizyczne. W 1986 roku wzięli ślub, choć pierwsza ceremonia w Ameryce nie była uznawana w Polsce – powtórzyli ją dwa lata później.
Życie u boku legendy
Małżeństwo Ewy i Krzysztofa Krawczyka nie było pozbawione wyzwań. Artysta przyznawał, że wcześniej był „poligamistą”, ale z Ewą zbudował trwały związek. Mimo to ostatnia żona Krawczyka przyznała, że często mierzyła się z zazdrością. „Nie podobało mi się, jak rozmawiał z innymi kobietami” – wyznała. Z czasem nauczyła się jednak radzić sobie z tym uczuciem, a ich relacja tylko zyskiwała na sile.
Ewa nie tylko towarzyszyła mężowi w życiu prywatnym, ale także wspierała go na scenie. Występowała jako chórzystka podczas jego koncertów, tworząc z nim artystyczny duet. Ich dom był pełen muzyki, miłości i ciepła, choć przeżyli też dramatyczne chwile, jak poważny wypadek samochodowy w 1988 roku.
Rodzina, której nie mogli mieć
Para nie doczekała się biologicznych dzieci, ale żona Krzysztofa Krawczyka i on sam postanowili adoptować trzy córki siostry zmarłej drugiej żony artysty – Sylwię, Kasię i Beatę. Dziewczynki stały się centrum ich świata, a Krawczyk traktował je jak własne dzieci. To właśnie one, wraz z Ewą, były najbliższymi mu osobami do końca życia.
Ich rodzinną harmonię zakłócały jednak napięte relacje z jedynym synem Krzysztofa – Igorem Krawczykiem Juniorem. Mężczyzna, pochodzący z związku artysty z Haliną Żytkowiak, nie zaakceptował nowej rodziny ojca. Po latach konflikt przeniósł się na grunt spadkowy – po śmierci Krawczyka Igor walczył o część majątku, twierdząc, że został pominięty w testamencie.
Ostatnie chwile z ukochanym
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 roku w wyniku powikłań po COVID-19 i chorób współistniejących. Ewa Krawczyk do ostatniej chwili była przy jego boku. To ona zawiozła go do szpitala, gdy w Poniedziałek Wielkanocny zaczął tracić siły. Przed śmiercią artysta zdążył wyszeptać do niej wzruszające słowa: „Moja kochana laleczko”.
Pogrzeb legendarnego piosenkarza zgromadził tłumy fanów, a jego żona, pogrążona w żałobie, kilkukrotnie całowała trumnę. „Krzysiu, kocham cię!” – krzyknęła, zanim została pochowana.
Życie po stracie męża
Dla wdowy po Krzysztofie Krawczyku pierwsze lata po jego śmierci były najtrudniejsze. „Strata ukochanej osoby to trauma, nic gorszego już mnie nie spotka” – mówiła. Stopniowo jednak odnalazła się w nowej rzeczywistości. „Budzę się z uśmiechem” – przyznała po trzech latach od odejścia męża.
Ewa skupiła się na pielęgnowaniu pamięci o Krzysztofie. Angażuje się w projekty związane z jego twórczością, a także dba o spuściznę artystyczną. Wierzy, że to właśnie mąż „zaplanował”, by w jej życiu pojawili się nowi przyjaciele – niektórych poznała nawet na cmentarzu.
Spór o spadek i walka o pamięć
Po śmierci Krzysztofa Krawczyka wybuchł konflikt między Ewą Krawczyk a jego synem, Igorem. Mężczyzna twierdził, że ojciec początkowo uwzględnił go w testamencie, ale ostateczna wersja dokumentu go pomijała. Sprawa trafiła do sądu, a pierwsza żona artysty, Grażyna, publicznie krytykowała postępowanie Ewy: „Rozumiem, że nie ma dzieci, ale serce to chyba ma?”.
Mimo trudności ostatnia żona Krawczyka pozostaje wierna jego pamięci. Mówi, że nikt nie zastąpi jej ukochanego, ale stara się żyć dalej – w spokoju, otoczona przyjaciółmi i wspomnieniami o człowieku, który był miłością jej życia.
Dziedzictwo Krzysztofa Krawczyka
Ewa Krawczyk nie tylko chroni dorobek męża, ale także aktywnie uczestniczy w inicjatywach upamiętniających jego twórczość. Wystąpiła m.in. w programie „Jaka to melodia”, gdzie przypomniała największe hity artysty. Dla fanów pozostaje symbolem wierności i oddania, a jej historia to dowód na to, że prawdziwa miłość nie kończy się wraz ze śmiercią.
Dziś wdowa po Krzysztofie Krawczyku żyje w ich wspólnym domu, otoczona pamiątkami po mężu. Mówi, że wieczory bez niego są najtrudniejsze, ale każdego ranka budzi się z wdzięcznością za lata, które mogli spędzić razem.
